Etykiety

Candy (1) Ceramika (32) Decoupage (5) Filcowanie (2) Kuchnia (11) Wnętrza (5) Zdjecia (3) życie (3)

wtorek, 31 sierpnia 2010

Odroczenie sprawy

"Dzień dobry ja z przedszkola dzwonie" mowi pani jakims takim niepewnym glosem
"Tak, slucham" mówię
"Nie zdążylimy z remontem i musimy przesunąc rozpoczecie zajec na poniedzialek-co Pani na to?"
Eee co ja na to? a no nic...do pracy od pazdziernika ide wiec spoko ale worek przedszkolaka spakowany, dziecko "psychicznie" nastawione, matka nawet sie do fryzjera umowila jako ze wkoncu ma chwilke wolnego a tu dupa blada...No nic to, przynajmniej spędzimy 3 dodatkowe dni razem:)))W sumie to nawet sie ciesze ale ciiii...

piątek, 27 sierpnia 2010

ważka

brrry nie podoba mi sie...ale skoro udalo sie strzelic fotke z bliska to co tam, podziele sie tym widokiem:)
 
Posted by Picasa

Pan Kot

Przedstawiam Wam mojego PanaKota;)
 
Posted by Picasa

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Koniec lata



Komar to czy nie komar? bo robiąc zdjecie bylam pewna ale teraz to juz nie za bardzo...;) Wieczór, las, drewniana chatka, taras, stól, taniec na szkle. Koniec lata. Moj syn idzie do przedszkola,a ja po dluuugiej przerwie wracam do pracy. Ale mi smutno. Skończą sie te nasze leniwe poranki, spacerki, spędzanie calych dni w ogródku.Wszystkie te nasze rytualy i spontany. Uwielbiam jesień, zawsze uwielbialam tą pore roku. Lubie deszcze i jesienne slonce. Grabienie jablek ktore masowo lezą pod naszą jablonką a potem bujanie sie na chutawce i wystawianie twarzy do ostatnich promyków slonca. Zapach szarlotki. Zawsze dużo pracowalam, w liceum chyba każdy weekend, studia zaoczne i praca etatowa, nie znam studenckich wakacji. Mój syn urodzil sie jesienia i jakos teraz jesien kojarzy mi sie z takim spokojem, wolnym czasem, miloscia...(teraz oczywiscie spokojnie juz nie jest bo troszke podrosl no ale kiedys tak bylo;)Tak czy inaczej w naszym życiu wiele zmian a ja nie mogę sie nadziwic jak ten czas szybko leci.

sobota, 14 sierpnia 2010

Raku

Przyszlam wczoraj w nocy z ostatnich w tym roku (szkolnym:) zajec z ceramiki. Uswiniona, zadymiona, uwędzona;) a efekty takie oto:









poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Klamki





Uwielbiam stare klamki, to te moje wlasne domowe. Ostatnio kupilam sobie za 5 zl tą okraglą. Cudowna prawda? Szkoda tylko ze jakos do niczego mi nie pasuje bo jest do drzwi "zatrzaskowych" a ja takowych nie posiadam. Ale to nic, na pewno znajde dla niej godne miejsce:)))

niedziela, 8 sierpnia 2010

candy u bianki

przyznaje sie bez bicia....nie wiem jak Wy umieszczacie informacje o candy w bocznym pasku. Nie wycghodzi mi to i juz. Help....
no a na chwile obecna musi byc tak (wstyd mi oj wstyd)

czwartek, 5 sierpnia 2010

Nowy nabytek


Moi dziadkowie mają ponad 85 lat, mieszkaja w domku pod miastem, maja ogromny ogród który kiedys byl bardzo zadbany i zagospodarowany niemal w kazdym centymetrze a teraz rosnie tam tylko trawka i kilkanascie starych wielkich drzew owocowych. W babcinym domu jest strych, a na strychu pelno skarbow. Babcia zawsze lubila otaczac sie pieknymi (w swoim przekonaniu;) przedmiotami (ale nie w sensie pielęgnowania tradycji i pamiatek rodzinnych tylko lubila życ wygodnie i miec mieszkanie "na czasie")Strych wiec zawsze zawalony byl meblami ktore wyszly juz z użycia. Stoi tam stary kuchenny kremowo-zielony kredens, ogromna 3 drzwiowa szafa, stary choc nie jakiejs wyjatkowej urody magiel, lóżko, ogromny swiety obraz ktory niegdys nad nim wisial, zniszcony okragly stol na ktory mam wielka ochote. Pamietam ze jeszcze niedawno byla tam taka toaletka z lustrem "tryptykiem" ale dziadek ja spalil...Rzeczy stoja, niszczeja az zal sciska a babcia nic oddac nie chce...zawsze mowi "jak umre to sobie wezmiecie..." To taki wiecie babciny ZART. Czasem jednak uda mi sie cos wyprosic. Potem babcia sie smieje ze graty takie stare biore az wstyd i zanosi sie smiechem ze co ja w tym moim domu mam. Ano mam moje babcine mebelki i zawsze jak kolo nich przechodze to sobie o tej mojej babci mysle:) Kurcze rozpisalam sie a mialo byc zwiezle i tresciwie;) Jakis czas temu wycyganilam od babci nadstawke od kredensu. Byla masakrycznie zniszczona. (Zdjec chyba nie mam) Stala w starym chlewie, wypchana narzedziami, slojami i kto wie czym jeszcze. Wyszorowalam, wyszlifowalam, zaszpachlowalam, wymienilam fornir na gorze (nikt nie wierzyl ze mi sie uda to samej zrobić ..a jednak:) i oto prosze moja nadstawka stoi i juz nie straszy:) Tak przy okazji to na zdjeciu mocno widac szpachle-w rzeczywistosci nie jest tak widoczna. Dumna jestem z tej "renowacji" bo zupelnie sie na tym nie znam a w porownaniu z tym co bylo wyglada naprawde niezle;)
A kilka dni temu przyciągnelam do kompletu druga nadstawke. Jest wezsza i wyzsza ale za to niezniszczona tylko mocno zapuszczona:) Moze tylko fornir na gorze znowu do wymiany. Szklane polki sa w komplecie, brakuje tylko jednych szklanych drzwiczek ale to jest raczej do dorobienia.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

oświetlenie nad stołem



Oto moja kuchnia, a wlaciwie jedna jej strona. Ta bardziej "nierobocza" Macie moze jakies sugestie co do oswietlenia nad stolem? Zamontowalam kiedys kinkiet na scianie nad lawą do siedzenia ale to byl niewypal bo oswietlenie marne i nawet gazetki wieczorem przy stole czytac nie moza bylo...wiec oswietlenie zdemontowalismy i nadal wystajacy ze sciany kabel straszy. Denerwuje mnie to strasznie. Tak sobie wymyslilam jakas lampe na takim ramieniu jak zegar ale znalezc nie moge. Wy pewnie 1000 pomyslow macie i talenty do przerobek moze ktos cos podpowie? Na scianie oczywiscie jeszcze jakies dodatkowe czarne rameczki-moze Londyn do kompletu paryskiego bo lyso jest jakos...czy nie?

niedziela, 1 sierpnia 2010

kubeczki na jajka




Odwiedzilam ostatnio ciotke meza i zobaczcie jakie wspaniale kubeczki na jajka dostalam w prezencie:) Cudowna ceramika...piekne szkliwienie -zwlaszcza turkusowa krakla. Och marzy mi sie zebym kiedys sama potrafila tak na kole toczyc:)